NAJPIĘKNIEJSZE BOŻE NARODZENIE

Szczególny czas, Święta Bożego Narodzenia. Co roku są w naszym kalendarzu. Od nas jednak zależy jak je przeżyjemy.

Czasem Bóg daje nam coś specjalnego.

Moje najpiękniejsze Święta Bożego Narodzenia? Tak, są takie, które wspominam.

To było kilka lat temu. Tuż przed Wigilią wróciłam ze szpitala, ale nie sama. Było nas dwoje. Taka mała Kruszynka ze  mną... Oczekiwałam na nią kilka lat, często prosząc Maryję o wstawiennictwo, abym mogła zaznać macierzyństwa. Wiedziałam z Ewangelii, że „dla Boga nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37). Zostałam wysłuchana. Przez cały czas oczekiwania była ze mną Maryja. Ona była dla mnie wzorem – tak pięknie czekała na Jezusa i przyjęła Go w ubogiej stajence. Każdego dnia dziękowałam za ten dar. Wiedziałam, że nie będzie to proste zadanie, bo rola matki jest trudna. Nie byłam jednak sama.

Pamiętam ten czas przygotowań do Świąt. Wiedziałam, że te Święta będą inne, a wraz z nimi odmieni się moje życie.
Razem z mężem przygotowywaliśmy się na przyjęcie naszej Kruszynki.

W dniu jej narodzin, większość ludzi była zabiegana i zajęta przygotowywaniami do Świąt. Ja byłam najszczęśliwsza,
a łzy same płynęły mi po policzkach. Mąż też wzruszył się, jak już zobaczył nasze Maleństwo. Wiele razy wracaliśmy
myślami do tych pięknych chwil..

Nasze Święta były wyjątkowe. Inne niż wszystkie. Nie było wieczerzy wigilijnej takiej, jak co roku, ale łamaliśmy się
opłatkiem. Nie mogłam iść na Pasterkę, to obejrzałam w telewizji Pasterkę z Watykanu. W świąteczny dzień Bożego
Narodzenia nie siedzieliśmy przy stole z rodziną i gośćmi, ale przy łóżeczku naszej małej Córeczki...

Dla nas były to najpiękniejsze Święta Bożego Narodzenia, ale również bardzo trudne. Uczyliśmy się rodzicielstwa razem
za Świętą Rodziną...

 

mz do góry